Premiera whisky Glenfarclas!
We wrześniu 1949 roku, George Grant, ówczesny właściciel destylarni Glenfarclas, poślubił Catherine Ferries, pochodzącą z miasta Aberdeen.
Mam na myśli nie obecnego dyrektora o tym samym imieniu, tylko George’a z czwartego pokolenia rodziny Grant.
Ze związku tego narodziło się troje dzieci, w tym w 1951 roku obecny prezydent senior John Grant.
Nawiasem mówiąc, zapamiętanie imion właścicieli destylarni z wszystkich sześciu pokoleń nie sprawi trudności, gdyż wyglądało to następująco:
John, George, George, George, John, George.
Po ciężkich latach wojennych panował głód, a zboże w pierwszej kolejności służyło zaspokajaniu najpilniejszych potrzeb.
Zatem whisky też musiała podlegać reglamentacji, a jej dostępność stanowiła zaledwie 25 % przedwojennego poziomu.
Ale w 1949 roku zdarzył się cud, drastyczna dewaluacja funta z poziomu 4,02 $ na zaledwie 2,80 $.
To z kolei nakręciło eksport i dało początek współczesnej erze whisky.
Od początku lat 50’ destylarnię zaczęli nawiedzać przedstawiciele międzynarodowych koncernów z grubo wypchanymi portfelami, proponując odkupienie jej.
Mimo zdecydowanej odmowy, powrócili w 1966, tym razem z czekiem in blanco i propozycją wpisania żądanej sumy.
Jednak czek został zwrócony, nawet bez sięgania po pióro, gdyż jak to określił George Grant, niezależność można sprzedać tylko raz.
Przez lata 50’ i 60’ destylarnia pracowała głównie na potrzeby firm blendujących, ale kto tego nie robił w owym czasie.
Mimo to, archiwa Glenfarclas ewidentnie ukazują, że lata 60’ to także pierwsze próby budowania własnej marki w kategorii single malt.
Już w 1962 roku pierwsze kartony z Glenfarclas 12 yo jadą do Szwajcarii, rok później lecą za ocean do USA, a w kolejnym roku trafiają na rynek niemiecki.
Nadszedł czerwiec 2020 roku.
Po wielkim sukcesie Chapter #1, nad którym pracował wspólnie ze mną George Grant, postanowiliśmy pójść krok dalej.
Stworzyliśmy limitowaną edycję Glenfarclas 12 yo, butelkowaną z naturalną mocą 58,9%, w ilości 600 butelek, które trafiły w całości na rynek polski. Znając destylarnię, z pewnością wiecie, że whisky dojrzewała wyłącznie w beczkach po Sherry Oloroso.
- Jarosław Buss

Podziel się